Pożar, który wybuchł w szkole podstawowej Beatrice w Trångsund, na południe od Sztokholmu, przekształcił się w poważną katastrofę. Służby ratunkowe, w tym do 25 strażaków, są na miejscu od wczesnych godzin porannych, aby walczyć z żywiołem, jak donosi lokalny dziennik Expressen.
Dwóch strażaków rannych
Sytuacja na miejscu jest dramatyczna, gdyż pożar rozprzestrzenia się z ogromną prędkością. W związku z podejrzeniem podpalenia, policja rozpoczęła już dochodzenie. Wśród interweniujących, dwóch strażaków odniosło obrażenia. Zawodnicy ci zostali natychmiast przewiezieni do najbliższego szpitala, gdzie obecnie przechodzą intensywne leczenie. Mają urazy szyi i dłoni, a ich stan na tę chwilę pozostaje niepewny.
Budynek spłonie
Jak informuje Anders Sessler, oficer dyżurny służb ratunkowych, budynek szkoły jest obecnie pozostawiony swojemu losowi pod ścisłym nadzorem straży pożarnej, ponieważ nie ma ryzyka, że ogień rozprzestrzeni się na sąsiednie obiekty. „Budynek spłonie” – te słowa oddają bezsilność wobec siły żywiołu, który pochłonął historyczną konstrukcję szkoły.
Pracowita noc dla służb
Noc była niezwykle trudna dla służb ratunkowych w stolicy. Oprócz pożaru szkoły w Trångsund, policja w Södertälje zajmuje się podejrzeniem obecności niebezpiecznego przedmiotu w jednym z domów szeregowych. Cała nieruchomość została odgrodzona, a narodowy oddział saperów został wezwany do zbadania sytuacji przed rozpoczęciem pracy przez ekspertów kryminalistycznych.
Inne incydenty w regionie
Jednocześnie, w Järfälla w Jakobsbergu doszło do brutalnego napadu. Mężczyzna został tam okradziony i uderzony kamieniem w twarz. Na szczęście, nie było potrzeby interwencji karetki pogotowia. Sprawcy napadu są poszukiwani, jednak do tej pory nikt nie został zatrzymany. Policja wszczęła wstępne dochodzenie w tej sprawie.
Policja i straż pożarna apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności i unikanie zbliżania się do miejsc, gdzie trwają akcje ratunkowe.