W ostatnich dniach szwedzka branża transportowa znalazła się w centrum uwagi po tym, jak firma Keolis, znany operator transportowy, zakwestionowała uczciwość niedawnego przetargu na obsługę sztokholmskiego metra. Kontrakt, uznawany za jeden z największych na świecie, został przyznany nowo utworzonej międzynarodowej firmie Connecting Stockholm AB, na okres 11 lat, z roczną wartością wynoszącą około 2 miliardy koron szwedzkich.
Niesprawiedliwa Konkurencja?
Jan Kilström, dyrektor Keolis na Europę, wyraził swoje rozczarowanie wynikami przetargu, twierdząc, że firma została „niesłusznie zdyskwalifikowana”. Według niego, administracja transportu Regionu Sztokholm nie dokonała sprawiedliwej oceny ofert, co skutkowało wykluczeniem Keolis oraz dwóch innych konkurentów, MTR i Transdev, ze względu na rzekome braki w rozwiązaniach IT i bezpieczeństwie IT.
Sporne Kryteria
Keolis argumentuje, że wymagania dotyczące IT w przetargu nie były wystarczająco jasne, a kwestionowane kryteria stanowią zaledwie 1% całkowitej wartości zamówienia. Firma twierdzi, że mogłaby łatwo dostosować swoją ofertę, gdyby tylko otrzymała możliwość dialogu z administracją transportu.
Brak Dialogu
Jan Kilström podkreśla, że jego firma nie otrzymała szansy na wyjaśnienie lub doprecyzowanie swojej oferty, co mogłoby potencjalnie odwrócić decyzję o dyskwalifikacji. „Chcielibyśmy to wyjaśnić podczas spotkania z SL, ale nie otrzymaliśmy żadnych pytań i nie zostaliśmy zaproszeni do dialogu”, pisze.
„Prawowici Zwycięzcy”
W rezultacie, Keolis uważa się za „prawowitych zwycięzców” przetargu, zauważając, że ich oferta była nieco ponad 150 milionów koron rocznie niższa niż propozycja zwycięska. Firma zwróciła się do Sądu Administracyjnego, domagając się ponownej oceny procesu przetargowego.
Odpowiedź SL
SL, administracja transportu Regionu Sztokholm, do tej pory odmawia komentarza w sprawie trwającego odwołania. Sytuacja ta rzuca cień na proces przetargowy, podnosząc pytania o przejrzystość i uczciwość w przyznawaniu kontraktów publicznych.
Tymczasem mieszkańcy Sztokholmu i obserwatorzy rynku z niecierpliwością czekają na rozwój wydarzeń, który może mieć daleko idące konsekwencje dla przyszłości transportu publicznego w regionie.