W długotrwałym sporze o nieruchomość zwaną „rosyjskim domem” na wyspie Lidingö, nieopodal Sztokholmu, Sąd Rejonowy w Sztokholmie wydał wyrok, który może mieć dalekosiężne konsekwencje dla stosunków międzynarodowych między Szwecją a Rosją. Spór, który rozpoczął się w 2003 roku, dotyczył praw własności i zobowiązań finansowych związanych z nieruchomością zajmowaną przez pracowników rosyjskiej ambasady.
Konflikt rozgorzał, gdy niemiecki biznesmen wystąpił o sprzedaż nieruchomości na mocy rozporządzenia wykonawczego, aby zaspokoić swoje roszczenia finansowe wobec Rosji. W 2014 roku spółka LKO Fastighets AB stała się nowym właścicielem nieruchomości, jednak rosyjscy dyplomaci, pomimo zmiany właściciela, nadal zajmowali budynek, nie płacąc czynszu.
Budynek obejmuje mieszkania o łącznej powierzchni prawie 2 400 metrów kwadratowych, 387 metrów kwadratowych powierzchni biurowej, co najmniej 6 miejsc garażowych i 14 miejsc parkingowych, zgodnie z oświadczeniem właściciela nieruchomości złożonym w sądzie.
Rosyjscy dyplomaci odmówili płacenia czynszu, który, według właścicieli, wynosił setki tysięcy koron szwedzkich miesięcznie. Pomimo licznych prób eksmisji, rosyjscy pracownicy, korzystając z immunitetu dyplomatycznego, pozostawali w budynku. To doprowadziło do serii postępowań sądowych, w których właściciel nieruchomości domagał się zapłaty zaległego czynszu.
W ostatnim wyroku sądowym, Sąd Rejonowy w Sztokholmie orzekł na korzyść właściciela, nakazując państwu rosyjskiemu zapłatę zaległego czynszu za okres od września 2019 do listopada 2023 roku, co łącznie wynosi 16,4 miliona koron szwedzkich, a także pokrycie kosztów prawnych w wysokości 140 000 koron szwedzkich. To historyczna decyzja, która zmusza Rosję do uregulowania finansowych zobowiązań w Szwecji.
Pomimo wyroku, pozostaje pytanie o to, jak właściciel nieruchomości zamierza odzyskać należne środki. Stefan Häge, prezes LKO Fastighets AB, sugeruje, że istnieje kilka opcji, w tym zajęcie rosyjskich aktywów w Szwecji lub interwencje mające na celu uniemożliwienie operacji rosyjskich statków w szwedzkich portach.
Dodatkowo, trwa inny pozew przeciwko Rosji, dotyczący nieautoryzowanych modyfikacji terenu nieruchomości przez rosyjskich dyplomatów, co zdaniem właścicieli stanowi naruszenie praw własności.
Spor o „rosyjski dom” ma potencjalnie szerokie implikacje dla dyplomatycznych relacji między Szwecją a Rosją. Groźby „negatywnych konsekwencji dla stosunków międzypaństwowych”, jakie padły ze strony Rosji, podkreślają delikatność sytuacji. Ten przypadek rzuca światło na złożoność stosunków dyplomatycznych i prawnych, a także na wyzwania związane z immunitetem dyplomatycznym i naruszeniami praw własności.