Dwanaście osób jest podejrzanych o sabotaż w związku z protestem klimatycznym na autostradzie E4 w pobliżu Szpitala Uniwersyteckiego Karolinska w Solnej pod koniec sierpnia – poinformowała prokuratura w komunikacie prasowym. Między innymi karetka pogotowia, wioząca pacjenta, który później zmarł.
9 z 12 oskarżonych przebywa w areszcie. Są to mężczyźni i kobiety w wieku od 24 do 70 lat.
Między innymi karetka utknęła w wielokilometrowym korku, które utworzyły się podczas protestu. Inne karetki również stały w korki, powiedziała prokurator Marina Ivic na agencji prasowej TT.
Według policyjnego śledztwa osoba, która znajdowała się w karetce, która nie dojechała na miejsce, zmarła, ale nie jest jasne, czy osoba ta przeżyłaby, nawet gdyby droga była wolna. Krewni nie chcieli wypowiadać się o tym zdarzeniu.
Mimo to prokurator zdecydował, że nie będzie prowadził postępowania za sabotaż pojazdu uprzywilejowanego, ale za nieposłuszeństwo wobec prawa i porządku oraz sabotaż.
„Uważam, że celem akcji jest utrudnianie korzystania z drogi publicznej. Nie siedzą tam po to, aby przeszkadzać strażakom, policjantom i pracownikom pogotowia” – powiedział prokurator.
Podejrzani przyznają, że byli na miejscu zdarzenia, ale zaprzeczają, że popełnili jakiekolwiek wykroczenie. Za sabotaż grozi do czterech lat więzienia. Za nieprzestrzeganie prawa i porządku grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności do sześciu miesięcy.