Sympatycy Kurdyjskiej Partii Robotniczej (PKK) przeprowadzą dziś w Sztokholmie duży protest.
Protest ma na celu zniechęcenie rządu szwedzkiego do nałożenia dalszych restrykcji na PKK na wniosek rządu tureckiego. Aby uzyskać poparcie Turcji dla przystąpienia do NATO, Szwecja zgodziła się na tureckie żądania dotyczące ostrzejszego stanowiska wobec kurdyjskich grup bojowników, takich jak PKK – którą Turcja uważa za organizację terrorystyczną. Ostatnio jednak najważniejsze osobistości szwedzkiej polityki, takie jak premier Ulf Kristersson, zasugerowały, że żądania Ankary, jak np. rozprawienie się z antytureckimi protestami, są zbyt daleko idące i ograniczą prawa szwedzkich obywateli.
Koncentracja Turcji na PKK i Szwecji jest próbą odwrócenia uwagi urzędującego prezydenta Recepa Erdogana od trudnej gospodarki krajowej i rosnącej inflacji poprzez umieszczenie polityki zagranicznej w centrum uwagi. Niemniej jednak, po zamachach bombowych w Stambule w 2022 roku, które przypisuje się PKK, kwestia ta nadal przyciąga znaczącą uwagę polityczną.
Chociaż jest mało prawdopodobne, aby protesty miały znaczący wpływ na politykę Szwecji, to jednak szwedzki rząd będzie poddawany presji, aby przestać iść na ustępstwa. Jeżeli prezydent Erdogan pozostanie u władzy po czerwcu, Turcja prawdopodobnie złagodzi swoje stanowisko wobec przystąpienia Szwecji do NATO, ponieważ rywalizująca z nią Rosja zdecydowanie sprzeciwia się temu posunięciu.